element struktury, cienka warstwa stałej substancji często podobna do łuski zwierzęcej - kostnej lub rogowej płytki, która wraz z innymi łuskami tworzy pokrywę ciała. łuska element zbroi łuskowej, płytka wykonana z metalu, rogu lub kości, naszyta lub w inny sposób przytwierdzona do podłoża skórzanego lub wykonanego z innego
fot. Dzielenie jednego zbiornika Wiele ryb, jak na przykład niektóre kąsaczowate, łączy się w stada. Są łagodne i można trzymać je z nieagresywnymi rybami, które wymagają podobnych parametrów wody, na przykład z kiryskami (rybami z rodzaju Corydoras). Założysz w ten sposób akwarium wielogatunkowe. Inne ryby o drapieżnym usposobieniu trzymaj w osobnym zbiorniku. Ryby mogą zachowywać się agresywnie wobec przedstawicieli własnego gatunku. Samce bojownika syjamskiego (Betta splendens) atakują przedstawicieli innych gatunków o podobnym do własnego ubarwieniu, ponieważ biorą ich za rywali. W okresie rozrodczym wybuchają też spory na tle terytorialnym. Trzymanie nieparzystej liczby ryb, na przykład pięciu, zapewnia większą harmonię niż hodowanie par. DOBRE RYBY DLA POCZĄTKUJĄCYCH • Złota rybka. • Kirysek. • Platka. • Prętnik karłowaty. Zobacz także: Jakie rybki wybrać do akwarium wielogatunkowego? NIEPOLECANE DLA POCZĄTKUJĄCYCH • Sum czerwonoogonowy (Phractocephalus hemioliopterus): osiąga duże rozmiary. • Prętnik trójbarwny (Colisa chuna): delikatny. • Sum rekini (Pangasius hypophthalmus): drapieżny. Kupowanie ryb Większość (nawet niewielkich) sklepów zoologicznych ma w ofercie popularne ryby, takie jak złote rybki czy gupiki. By mieć jednak większy wybór gatunków, musisz poszukać dużego sklepu akwarystycznego. Przed zakupem przyjrzyj się dokładnie wszystkim rybom w zbiorniku. Wypatruj objawów chorób (patrz strony 88 – 91). Niewielkie stany zapalne płetw pojawiają się u ryb na krótko po transporcie. Kiedy zwierzę znajdzie się w swoim stałym zbiorniku, zapalenia zaleczą się. Zdrowa ryba ma jasne, charakterystyczne dla danego gatunku ubarwienie — kolory nie powinny być wyblakłe. Zwierzę powinno też być dobrze zbudowane i z łatwością pływać po zbiorniku — należy jednak pamiętać, że część ryb, jak niektóre sumokształtne, pływa niechętnie. Zobacz także: Jak przygotować wodę do akwarium? Jakich ryb unikać Ryba, która pływa pod nienaturalnym kątem, jest chora. Jeśli kształt ryby sprawia wrażenie zapadniętego w tylnej części ciała, zwierzę jest stare lub chore. Przyjrzyj się, czy rybie nie brakuje łusek. Każda rana na ciele może zmienić się w pleśniawkę (patrz strony 89 – 90). Przyjrzyj się płetwom. Długie płetwy postrzępione na końcach to nic złego, ale niepokojące są mocno poszarpane płetwy pokryte białym nalotem. Jak funkcjonuje organizm ryby Do pobierania tlenu z wody służy rybom para skrzeli. Woda pobierana jest pyszczkiem i przepływa przez skrzela, w których tlen przedostaje się do układu krwionośnego, a dwutlenek węgla zostaje oddany do wody, a ta wydalana jest z organizmu. Skrzela gwałtownie się poruszają, gdy ryba jest zestresowana lub ma problemy z oddychaniem. Inne metody oddychania Niektóre ryby żyjące w stojących, wolno poruszających się i słabo natlenionych wodach wykształciły inne metody oddychania. Pobierają powietrze atmosferyczne znad powierzchni wody. Jest ono gromadzone w pęcherzu pławnym. Organ ten umożliwia rybie zmienianie pozycji w toni wodnej. Labiryntowce wykształciły inną metodę dodatkowego oddychania — za pomocą specjalnego organu, zwanego labiryntem, leżącego w okolicy skrzeli. Zobacz także: Filtry i grzałki do akwarium - jakie najlepsze? Ryby denne Wygląd ciała większości ryb może świadczyć o stylu życia i części zbiornika, w którym bytuje zwierzę. U ryb żerujących na dnie zbiornika, takich jak zbrojniki, otwór gębowy znajduje się po brzusznej stronie ciała. Ryby te z natury są ospałe, a taki kształt ciała pozwala im położyć się na dnie zbiornika i ukryć. OCHRONA Z ZEWNĄTRZ Ciało większości ryb pokryte jest twardymi, zachodzącymi na siebie łuskami, które zapewniają im ochronę, ale rozmiar i kształt łusek mogą być różne. Niektóre sumokształtne, na przykład ryby z rodzaju Corydoras, zamiast łusek mają płytki kostne, które chronią ich ciało. Ograniczają one ruchliwość zwierzęcia. Bardziej aktywne ryby z rzędu sumokształtnych, te z rodzaju Synodontis, mają ciało pokryte dobrze nawilżoną grubą skórą, która służy im jako ochrona przed drapieżnikami i infekcjami. Zobacz także: Jak ograniczyć rozrost glonów w akwarium? Ryby aktywne Ryba o opływowym kształcie ciała, często o dyficerkalnej płetwie ogonowej (składają się na nią dwa równomiernie rozłożone płaty), która pozwala jej szybko poruszać się w toni wodnej przy minimalnym wysiłku, to ryba aktywna. Jeśli ma otwór gębowy skierowany do góry i niemal prostą linię grzbietu — jak na przykład pstrążeń — żyje i pobiera pokarm tuż pod powierzchnią wody. Ryby, które bytują w środkowej części toni wodnej, takie jak kąsaczowce, mają otwór gębowy skierowany do przodu i opływowy, symetryczny kształt ciała.
płytka na ciele węża ★★★ ŁUSKI: płytki na ciele węża ★★★ CEMENT: tkanka kostna pokrywająca zębinę ★★★★ sylwek: EMALIA: substancja pokrywająca zęby; szkliwo ★★★ INGMAR: imię reżysera "Jaja węża" ★★★ SCYPUŁ: obumierająca warstwa skórna pokrywająca poroże ★★★★★ SKNERA: ma węża w
Lactoria Cornuta Kostera rogata Lactoria Cornuta Kostera rogata swoim wyglądem przypomina byka z rogami, dlatego potocznie nazywana jest krówka. Ma cztery charakterystyczne wyrostki przypominające rogi. Dwa powyżej oczu skierowane do przodu i dwa w okolicach płetwy odbytowej skierowane do tyłu. Zamiast łusek całe ciało ryby pokryte jest pancerzem zbudowanym z wielokątnych płytek kostnych (przypominającym karapaks żółwi). Na żółtym lub oliwkowym ciele zauważalne są turkusowo-zielonkawe plamki. Atrakcyjne ubarwienie i interesujący sposób poruszania się sprawiają, że ryba ta jest chętnie kupowana. Jednak w sprzedaży najczęściej oferowane są rybki o wielkości zaledwie od 2 do 3 cm. Kupujący najczęściej nie zdają sobie sprawy, że mogą one osiągnąć w akwarium rozmiar nawet do około 30 cm i nie będą się nadawały do przeciętnego zbiornika. Ryba ta żywi się wszelkiego rodzaju bezkręgowcami, dlatego może zjeść pozostałych mieszkańców akwarium. Natomiast w przypadku jej śnięcia lub uszkodzenia ciała wydziela bardzo silną truciznę o nazwie ostracytoksyna i może się zdarzyć, że otruje wszystkie organizmy znajdujące się w zbiorniku. Przy zapewnieniu odpowiednich warunków i odpowiedniej pielęgnacji ryba ta może być jednak z powodzeniem hodowana w akwarium. Zbiornik powinien być jasny i przestronny. Podłoże piaszczyste i zbudowane z kamieni kryjówki, aby zapewnić możliwość ukrycia się rybie. Występowanie: Morze Czerwone, Indopacyfik Temperament: Bardzo spokojna/towarzyska Wielkość: do około 25 cm Preferowana wielkość akwarium: 300 l Sprzedawane ryby posiadają gwarancje pochodzenia z kontrolowanych odłowów za pomocą metod konwencjonalnych bez użycia cyjanku potasu ani innych środków chemicznych. Ryby odławiane w sposób tradycyjny nie są osłabione środkami chemicznymi, przeszły minimum 2 tygodniową kwarantanne, zostały przestawione na pokarmy mrożone, które można kupić klikając tutaj Głównym źródłem naszych zwierząt morskich jest firma DeJong Marinelife mającej ponad 58 lat doświadczenia w dostarczaniu organizmów morskich zarówno do najlepszych sklepów jak i oceanariów. *** W razie jakichkolwiek pytań pozostajemy do Państwa dyspozycji kontakt.
Podobnie jak inne ryby, płocie są wybierane na podstawie cech zewnętrznych: oczu u ryb powinna być klarowna, czysta, bez najmniejszych oznak zmętnienia, wskazujące na dłuższy pobyt na blacie, plamy są niedopuszczalne na ciele ryby – ich obecność może wskazywać na obecność choroby. Bezpośredni
Podczas rutynowej, codziennej obserwacji podopiecznych w akwarium, czy karmienia, zauważasz, że coś jest nie tak. Ryba nie pobiera pokarmu. Jest osowiała i unika pozostałych współtowarzyszy. Przyglądasz się jej uważnie i widzisz zmiany na skórze lub płetwach. Stało się. Twoja ryba zachorowała. Ale spokojnie! Zdarza się to wszystkim, nawet doświadczonym akwarystom. Najważniejsze jest poprawne rozpoznanie choroby i na tej podstawie prawidłowo dobrane leczenie. Wiele chorób ryb jest całkowicie uleczalna, należy jednak działać szybko i odpowiednimi środkami. W tym wpisie przedstawimy najczęstsze choroby ryb akwariowych i ich charakterystyczne objawy wraz z opisem tego, co je wywołuje. Wreszcie przedstawimy metody leczenia oraz rokowanie. Zapraszamy do lektury! Choroby ryb – objawy, rozpoznanie i leczenie Można wyróżnić dwie najważniejsze przyczyny występowania chorób u ryb akwariowych. Pierwsza z nich to przywleczenie patogenów wraz z nowo nabytymi rybami i innymi zwierzętami akwariowymi oraz roślinami. Drugi powód to niewłaściwe warunki sanitarne i nieodpowiednie parametry fizykochemiczne wody w akwarium. I często te dwa aspekty łączą się ze sobą. W dobrze prowadzonych akwariach, z czystą wodą, choroby występują rzadko, nawet jeśli przy kupnie nowych ryb wprowadziliśmy sztuki zarażone. Dobre warunki pomagają układowi odpornościowemu ryby uporać się z chorobą i ograniczają przenoszenie infekcji na inne zwierzęta. Natomiast w zbiornikach zaniedbanych, o źle dobranej filtracji i rzadko serwisowanych, ryby mają obniżoną odporność. Niekiedy jest ona tak niska, że nawet nieszkodliwe mikroorganizmy mogą wywoływać chorobę. Najczęstsze choroby ryb akwariowych W akwariach możemy spotkać się z naprawdę wieloma chorobami. Mogą je wywoływać bakterie, grzyby, pierwotniaki, nicienie, przywry, wirusy i inne mikroorganizmy. Są to tzw. choroby zakaźne. Innym rodzajem chorób są schorzenia niezakaźne, najczęściej związane z nieprawidłowymi parametrami wody. Najczęstsze schorzenia ryb akwariowych to: ospa rybia – ichtioftirioza,pleśniawka,puchlina, inaczej zwana posocznicą,choroba bawełniana – fleksibakterioza,choroba aksamitna – oodinoza,zakażenie nicieniami – nematodoza,zakażenie wiciowcami – heksamitoza i spironukleoza; dziurawica,przeziębienie labiryntu,bloat,zatrucie amoniakiem,zatrucie azotynami i azotanamiprzyducha. W pierwszej części artykułu o chorobach będzie mowa o chorobach pasożytniczych. Są to schorzenia wywoływane przez różne grupy organizmów, zarówno jednokomórkowych (np. ospa rybia, oodinoza) jak i wielokomórkowych (nicienie). Choroby pasożytnicze zwykle mają dość powolny przebieg, niekiedy przewlekły, a objawy są charakterystyczne dla każdej jednostki chorobowej. Dzięki czemu mamy więcej czasu na zareagowanie i wdrożenie odpowiedniego leczenia. Choroby pasożytnicze to: ichtioftirioza (ospa rybia), oodinoza (choroba aksamitna), nematodozy (zakażenie nicieniami) oraz heksamitoza i spironukleoza (zakażenie wiciowcami). Ospa rybia (ichtioftirioza) Ospa rybia to jedna z najczęściej występujących chorób ryb akwariowych. Jednocześnie na szczęście dla ryb, łatwo i skutecznie można ją wyleczyć. Za wywoływanie ospy rybiej odpowiada pasożyt, kulorzęsek Ichthyophthirius multifiliis. Osiada on na skrzelach i skórze ryb, prowadząc do ich uszkodzenia i wyniszczenia organizmu. W całym cyklu życiowym kulorzęska można wyróżnić trzy najważniejsze formy: postać “dorosłą” przebywającą na rybie, cystę przetrwalnikową oraz pływającą “larwę”. Całkowicie odpornana na leki jest forma cysty, która przytwierdza się do podłoża, roślin, filtrów itp. W niej rozwijają się najbardziej wrażliwe na leczenie pływające teronty, które wypływają w poszukiwaniu kolejnej ofiary. Z jednej cysty może powstać nawet do 2 000 nowych pływików. Po znalezieniu żywiciela pływik przyczepia się do niego i rozwija w również mało wrażliwą na leczenie postać dorosłą. Tempo rozwoju kulorzęska zależy od temperatury. Im wyższa, tym cykl życiowy jest szybszy. Dlatego też najważniejsze jest zrozumienie tego cyklu, pomoże to w szybkim i skutecznym leczeniu ryb. Z obserwacji wynika, że kulorzęsek atakuje najpierw ryby denne, a następnie te pływające w toni wodnej i przy powierzchni. Wiąże się to z faktem, że cysty bytują głównie w podłożu, a pływiki mają najbliżej właśnie do ryb przydennych. Ospę najciężej przechodzą ryby bezłuskie, np. bocje i piskorki, które nie mają dodatkowej ochrony w postaci łusek. Nieleczona ichtioftirioza może doprowadzić do śmierci ryb. Dobra wiadomość jest tak,że ryby, które przeszły ospę, nabierają na jakiś czas odporności na nią. Ospa rybia – objawy Do najważniejszych i najłatwiej rozpoznawalnych objawów ospy rybiej należą niewielkie, białe punkciki, mniejsze lub wielkości główki szpilki, występują na skórze i płetwach ryb. Na początku może to być tylko kilka kropek, jednak z czasem pojawia się ich bardzo dużo, pokrywając rybę w całości. Na obecność pasożyta w skrzelach wskazywać może przyspieszony oddech ryby i przebywanie pod powierzchnią wody. Chore egzemplarze często ocierają się o rośliny, kamienie i korzenie, chcąc pozbyć się pasożyta ze skóry. Innym, mniej charakterystycznym objawem może być też sklejenie płetw oraz brak apetytu. Ospa rybia – u zbrojników najczęściej występuje właśnie na płetwach i brzuchu, bo tam nie ma łusek. Na grzbiecie tych ryb są płytki kostne, przez co kulorzęsek ma utrudnioną penetrację wgłąb ciała. Ospa rybia – leczenie i zapobieganie Na szczęście ospę można całkowicie wyleczyć i to używając ogólnodostępnych środków. Dodatkowym sojusznikiem w leczeniu jest podwyższenie temperatury wody. Najlepsze rezultaty daje kombinowana terapia długotrwała. Polegająca na podniesieniu temperatury do około 30oC i stosowaniu preparatów zawierających zieleń malachitową. Często zawierają w nazwie słowo Ichtio np., Tropical Ichtio, Zoolek Green Ichtio oraz Sera Costaforte. Leczenie powinno trwać minimum dwa pełne cykle rozwojowe kulorzęska, czyli około 10 – 14 dni, najlepiej w zbiorniku ogólnym. W ten sposób zlikwidujemy wszystkie formy życiowe pasożyta. Stosowanie innych substancji aktywnych, jak np. chlorku sodu (soli), błękitu metylenowego czy formaldehydu najczęściej nie przynosi oczekiwanych rezultatów, co zostało udowodnione naukowo. Zachorowaniu na ospę rybią sprzyja przechłodzenie ryb w transporcie, bardzo częste w okresie zimowym. Także wykonywanie podmian bardzo zimną wodą może wywołać nagłe obniżenie odporności i atak choroby. Dlatego też w profilaktyce bardzo ważny jest transport ryb w odpowiednich warunkach oraz odpowiednia temperatura wody używanej przy podmianach. Oodinoza – choroba aksamitna Oodinoza, inaczej zwana chorobą aksamitną lub chorobą welwetową, to schorzenie wywoływane przez pasożyta Piscinoodinium pillulare. Jest to parazyt podobny do kulorzęska, o zbliżonym cyklu rozwojowym. Postać dorosła występująca na rybach jest mniejsza od kulorzęska, dorasta do 0,14 mm średnicy. Choroba aksamitna często powoduje inwazję w akwarium, ponieważ charakteryzuje się bardzo wysoką zaraźliwością. Groźniejsza jest u młodych ryb. Jej rozwój trwa około 7 – 14 dni. Po tym czasie młode ryby przeważnie padają z powodu niewydolności oddechowej, wydzielniczej i osmoregulacyjnej. U starszych często po przechorowaniu stają się bezobjawowymi nosicielami. Optymalne warunki sprzyjające rozwojowi pasożyta to ciepła woda i mocne oświetlenie. Choroba ta to typowe schorzenie ryb morskich, ale atakuje także ryby w akwariach słodkowodnych np. żyworódki, labiryntowce i karpiowate. Oodinoza – objawy Choroba welwetowa najczęściej mylona jest z ospą rybią. Jednak po bliższej obserwacji widać zasadnicze różnice. Przede wszystkim pasożyt oodinozy jest o wiele mniejszy niż ichtioftiriozy. Przeważnie występuje też w o wiele większej ilości na skórze ryb. Wysypka ta jest często koloru żółto – złotego, przypomina drobny piasek lub brokat. Ryby stają się nerwowe i ocierają się o wyposażenie akwarium, próbując pozbyć się irytujących lokatorów. Pasożyt prócz skóry pokrywa także płetwy i skrzela. Częściej atakuje ryby młode, ale występuje rzadziej niż ospa rybia. Oodinoza – leczenie i zapobieganie Najlepsze efekty w leczeniu oodinozy przynoszą leki oparte na związkach miedzi oraz akryflawinie: Sera Omniforte i Mycoforte, Zoolek Cuprisol, JBL Furanol Plus. W miarę możliwości ryby najlepiej przenieść do osobnego zbiornika na minimum 8 dni i tam przeprowadzić leczenie. Akwarium ogólne w tym czasie mocno oświetlać i utrzymywać temperaturę minimum 26oC. W akwarium ogólnym następuje rozwój pasożyta, który z braku żywiciela ginie. Jeśli nie mamy możliwości przeniesienia ryb, kurację przeprowadzamy w głównym zbiorniku, wg zaleceń producenta leku. W przypadku ryb ciepłolubnych należy podnieść temperaturę wody. Zalecane jest również wyłączenie oświetlenia. Leczenie powinno trwać około 10 dni. Uwaga – w leczeniu oodinozy nie stosujemy soli! Jest to pasożyt pochodzący z wód słonych i po dodaniu soli następuje szybkie namnażanie się populacji. Oodinoza nie jest często występującym schorzeniem, więc profilaktyka obejmuje przede wszystkim o dbanie o jakość wody w akwarium oraz kwarantannę nowo nabytych ryb. Pasożyty wewnętrzne – nicienie Często zdarza się, że pomimo obfitego karmienia ryby chudną, stają się apatyczne, a po jakimś czasie sną. Bardzo często powodem tego są pasożytnicze nicienie przebywające w jelitach. Zwykle należące do rodzajów Capillaria i Camallanus, rzadziej owsiki z rodzaju Oxyurida. Robaki te najczęściej atakują ryby pochodzące z bardzo dużych hodowli, które karmione są żywym pokarmem. To właśnie one są głównym źródłem zakażeń, ponieważ formy larwalne korzystają z żywiciela pośredniego jakim są m. in. skorupiaki i skąposzczety czyli popularne rozwielitki, rureczniki itp. Robaki szkodzą w dwojaki sposób. Po pierwsze stanowią konkurencję pokarmową. Nicienie żywią się treścią pokarmową jelita, przez co ryby pomimo pobierania pokarmu nie dostarczają organizmowi niezbędnych substancji odżywczych. Z drugiej strony uszkadzają ściany jelit, co może prowadzić do powstawania wrzodów. Nicienie najczęściej atakują ryby żyworodne, sumy, zbrojniki oraz pielęgnicowate, ale problem dotyczy wszystkich gatunków. Nematodozy to choroby przewlekłe, które powoli wyniszczają organizm ryby i choć mamy sporo czasu na reakcję, to leczenie jest dość trudne, a skuteczność leków dość niska. Nicienie – objawy Robaczyca u ryb ma najczęściej dwa główne objawy: ciągnące się, białe, galaretowate odchody oraz znaczne wychudzenie. Pierwszym symptomem robaczycy z reguły są zmienione odchody, długie, przypominające białą wstęgę. Należy jednak zaznaczyć, że żywienie przez dłuższy czas białym, żywym pokarmem typu wodzień także może być powodem zmienionych odchodów. Jednoznaczną diagnozę można postawić, badając odchody pod mikroskopem. Gdy inwazja robaków trwa już jakiś czas, ryba wyraźnie traci na wadze. Pomimo ciągłego pobierania przez ryby pokarmu, brzuch staje się płaski lub zapadnięty. Z początku nie widać większych zmian w zachowaniu ryb, jednak po pewnym czasie, gdy organizm jest już mocno wyniszczony, ryby stają się apatyczne, tracą apetyt, a ich kolory bledną. Przy zmasowanym ataku parazytów widać niekiedy pęczki poruszających się nicieni, wystające z końca przewodu pokarmowego. Wyraźne wychudzenie Nicienie – leczenie i zapobieganie Leczenie polega na podawaniu rybom leków przeciwpasożytniczych. Najskuteczniejsze z nich to te, zawierające w swoim składzie lewamizol, prazikwantel lub trichlorfon. Z preparatów ogólnodostępnych polecamy Zoolek Capisol, Zoolek Capiforte i Zoolek Capicaps T, JBL Nedol Plus 250, Sera Med Professional Nematol. Z łagodniej działających, opartych na naturalnych składnikach preparatach warto zastosować te zawierające czosnek. Zapobieganie atakom nicieni sprowadza się do dwóch czynności: kwarantanny nowo zakupionych ryb oraz żywienia sprawdzonym pokarmem. Jeżeli nie chcemy rezygnować z podawania żywego pokarmu, należy korzystać tylko z towaru od sprawdzonych dostawców. Wiele patogenów ginie po zamrożeniu, więc warto przerzucić się na pokarmy mrożone. Odpowiednio przygotowane i przechowywane mają prawie taką samą wartość odżywczą, jak pokarmy świeże. Natomiast przy korzystaniu z żywych owadów i skorupiaków, warto zrobić im kąpiele w preparatach przeciwpasożytniczych. Choroby wywoływane przez wiciowce Wiciowce to drobne mikroorganizmy jednokomórkowe, wyposażone w organelle ruchu – wici. Żyją we wszystkich wodach świata, także w akwariach. Jednak nas interesują dwa rodzaje, które mogą wywoływać choroby u ryb: Hexamita i Spironucleus. Do akwarium dostają się z zainfekowanymi rybami, wyposażeniem lub pokarmem. Schorzenia wywoływane przez te pierwotniaki, czyli heksamitoza i spironukleoza, to skomplikowane jednostki chorobowe, które porażają wiele układów w organizmie ryby. Pierwotnym miejscem zasiedlonym przez wiciowce jest układ pokarmowy. Tam mikroorganizmy odżywiają się bakteriami i resztkami pokarmu, znajdującymi się w jelitach. Kiedy ryby są zdrowe, dobrze odżywione, układ odpornościowy reguluje liczebność pierwotniaków. Jednak w momencie obniżenia odporności, może dojść do gwałtownego namnożenia się wiciowców w jelitach i ataku na ściany przewodu pokarmowego. Wtedy to dochodzi do inwazji nie tylko w układzie pokarmowym, infekcja przenosi się na pozostałe narządy, także skórę, stopniowo wyniszczając organizm. Często dochodzi do dodatkowych nadkażeń, czy to grzybiczych, czy bakteryjnych. Najbardziej narażone na zachorowanie są ryby pielęgnicowate, w szczególności dyskowce, skalary i inne duże pielęgnice. U innych gatunków ta choroba także występuje, lecz zdecydowanie rzadziej. Choroby wywoływane przez wiciowce – objawy Początkowe symptomy są bardzo ogólne: apatia, brak apetytu, utrata równowagi. Następnie pojawiają się podłużne, galaretowate, pokryte śluzem odchody. Wskazuje to na postępującą degradację ścian jelit. W miarę postępowania choroby, pasożyty przedostają się do innych układów i narządów, choć obraz choroby jest już inny w zależności od patogenu. Spironukleoza to choroba głównie przewodu pokarmowego, więc przede wszystkim są to zmienione odchody. Natomiast charakterystycznym objawem zaawansowanej heksamitozy jest tzw. dziurawica, czyli występowanie zagłębień w skórze głowy, rzadziej reszty ciała, w miejscu występowania receptorów. W ubytkach tych często dochodzi także do wtórnych zakażeń bakteryjnych lub grzybiczych. Dokładny schemat ich powstawania jest niejasny. Niektórzy badacze sądzą jednak, że powstawanie ubytków w skórze to wynik niedoborów żywieniowych i zaniedbań w chowie ryb. Zwykle jednak zastosowanie leczenia przeciwko wiciowcom pozwala na zatrzymanie rozwoju choroby, a nawet na całkowite wyleczenie. Dziurawica Choroby wywoływane przez wiciowce – leczenie Spironulkeozę i heksamitozę leczy się preparatami lub lekami zawierającymi metronidazol. Lek ten jest niezwykle skuteczny, pod warunkiem prawidłowego stosowania. Z ogólnodostępnych środków można stosować Zoolek Protocaps M lub Protosol, który zawiera w swoim składzie metronidazol. Preparat stosujemy wg zaleceń producenta. Natomiast metronidazol jako lek dostępny jest na receptę, więc musimy się zgłosić po niego do lekarza weterynarii (zwykle nie ma z tym problemu). Dawka, jaką stosujemy, to 1,5 g czystego metronidazolu na 100 l wody w przypadku kąpieli lub 1,5 g leku na 1 kg karmy dla ryb. Terapię w miarę możliwości należy przeprowadzać przy podniesionej temperaturze do 30 – 33oC i w pH w granicach 6,2 – 6,8. Gwarantuje to optymalną rozpuszczalność oraz działanie leku. Rozdrobnione na proszek tabletki należy rozpuścić w ciepłej wodzie, można też dodać kilka kropel kwasu lub tabletkę umieścić na gąbce filtra w celu powolnego rozpuszczenia leku. Leczenie powinno trwać 3 dni, po tym czasie robimy tydzień przerwy i drugi raz przeprowadzamy terapię w takich samych warunkach. Aby zapobiec rozwojowi choroby, należy przeprowadzać kwarantannę nowo nabytych ryb i racjonalnie karmić podopiecznych. Ponadto wielu hodowców paletek nie zaleca trzymania ich z innymi gatunkami, w szczególności ze skalarami, ponieważ żaglowce są często bezobjawowymi nosicielami wiciowców, a dyskowce są na te pasożyty wyjątkowo wrażliwe. Oczywiście nie są to wszystkie choroby pasożytnicze atakujące ryby, jednak te wymienione w niniejszym artykule odpowiadają za zdecydowaną większość przypadków zachorowań w domowych akwariach. W następnej części omówimy choroby wywoływane bakteriami i grzybami, czyli mikroorganizmy jednokomórkowe. Natomiast w trzeciej części zajmiemy się chorobami niezakaźnymi oraz profilaktyką i zapobieganiem występowaniu chorób w akwarium.
Boże cielę, głupie cielę, marynowane cielę. Horkruks voldemorta o ciele węża, Horkruks voldemorta o ciele węża, Na ciele węża. Niejedna na ciele ryb. Niejedna na ciele ryby. Rodzaj węża z rodziny zdradnicowatych. Ma węża w kieszeni. Zrzucona skóra węża.
Kiryskowate (Callichthyidae) to rodzina ryb kostnoszkieletowych z rzędu sumokształtnych, do której zaliczamy 208 gatunków w 8 rodzajach. W Polsce nie występują przedstawiciele tej rodziny. Wyróżniamy tu podrodzinę Callichthyinae i Corydoradinae. Rodzinę tę zaliczamy do sumików te cechują zachodzące na siebie płytki kostne pokrywające ciało, biegnące w dwóch rzędach. Przy paszczy znajdują się dwie pary wąsów, a na dolnej wardze znajdują się mięsiste wyrostki. Wiele gatunków ma żywe ubarwienie atlas z wykazem gatunków, przynależących do danej rodziny. Aby wyświetlić tylko polskie gatunki, użyj filtra Ukryj obce gatunki, który znajdziesz w panelu bocznym. Możesz także użyć innych ciekawych filtrów, dzięki którym wyświetlisz gatunki z określonego kontynentu, o określonym statusie zagrożenia wyginięciem lub w oparciu jeszcze o inne kryteria. Nasz atlas zawiera karty opisów gatunków wraz ze zdjęciami. Kliknij na nazwę gatunkową lub miniaturę zdjęcia, aby się dowiedzieć czegoś więcej na temat danego atropersonatusCorydoras atropersonatusCorydoras atropersonatus to gatunek słodkowodnej ryby z rodziny kiryskowatych. Ubarwienie kremowo-białe z ciemną pręgą przebiegającą przez oko. Na ciele ciemne plamki rozmieszczone dość karłowatyCorydoras pygmaeusKirysek karłowaty (Corydoras pygmaeus) to gatunek małej ryby z rodziny kiryskowatych. Ubarwienie brązowawe z wierzchu, jaśniejsze od spodu, przez bok biegnie czarna pręga. Wierzch poprzecznie, jasno pomarańczowokolcowyCorydoras sterbaiKirysek pomarańczowokolcowy (Corydoras sterbai) to gatunek ryby z rodziny kiryskowatych. Ciało brązowe w jasne plamki, które w tylnej części zlewają się w paski. Promienie cierniste na przedzie płetw są pstryCorydoras paleatusKirysek pstry to gatunek ryby z rodziny kiryskowatych, spotykanej w akwariach. Samiec jest mniejszy od samicy. Na ciele widoczne rzędy kostnych płytek, skośnych w stosunku do linii bocznej. Widoczne trzy pary spiżowyCorydoras aeneusKirysek spiżowy (Corydoras aeneus) to gatunek niewielkiej ryby z rodziny kiryskowatych. Na ciele występują dwa rzędy zachodzących na siebie płytek kostnych. Boki ciała mienią się zielenią lub miedzią. Wokół otworu gębowego występują strumieniowy, kirysek pasiastyCorydoras arcuatusKirysek strumieniowy, kirysek pasiasty (Corydoras arcuatus) to gatunek słodkowodnej ryby z rodziny kiryskowatych. Charakterystyczny dla tego gatunku jest ciemny pas, biegnący od pyska do nasady płetwy szmaragdowyBrochis splendensKirysek szmaragdowy (Brochis splendens) to gatunek słodkowodnej ryby z rodziny kiryskowatych. Ma mocno zbudowaną sylwetkę. Boki błyszczą się gatunkiAspidoras maculosuskirysek olbrzymi (Brochis britskii)Brochis multiradiatusCallichthys fabricioiCallichthys oibaensisCorydoras acutusCorydoras adolfoiCorydoras albolineatusCorydoras amphibelusCorydoras bilineatuskirysek gujański (Corydoras blochi blochi)Corydoras cervinuskirysek boliwijski (Corydoras cf. bolivianus)kirysek nibysiatkowany (Corydoras cf. sodalis)Corydoras cf. treitliikirysek jednobarwny (Corydoras concolor)Corydoras copeiCorydoras coppenamensisCorydoras coriataeCorydoras cruziensiskirysek żółto-czarny (Corydoras davidsandsi)Corydoras ehrhardtiCorydoras fowleriCorydoras geryiCorydoras graciliskirysek malutki (Corydoras habrosus)kirysek sierpoplamy (Corydoras hastatus)kirysek naśladownik (Corydoras imitator)Corydoras isbrueckeriCorydoras lambertikirysek przyprószony (Corydoras leucomelas)Corydoras loretoensiskirysek liniowany (Corydoras maculifer)Corydoras mamorekirysek czarnopasy (Corydoras melanistius)kirysek pręgooki (Corydoras melini)kirysek kolumbijski (Corydoras metae)Corydoras napoensisCorydoras negroCorydoras noelkempffiCorydoras ortegaikirysek pandowaty (Corydoras panda)Corydoras pantanalensisCorydoras paraguaCorydoras pastazensisCorydoras paucernakirysek rdzawy (Corydoras rabauti)kirysek siatkowany (Corydoras reticulatus)Corydoras reynoldsikirysek smugopłetwy (Corydoras robineae)Corydoras stenocephalusCorydoras sychrikirysek ciemny (Corydoras undulatus)kirysek pływacz (Corydoras virginiae)Corydoras weitzmaniCorydoras zygatusdianema długowąsa (Dianema longibarbis)dianema pasiastoogonowa (Dianema urostriata)Hoplosternum magdalenaekiryśnik magdaleński (Hoplosternum pectorale)Lepthoplosternum altamazonicumLepthoplosternum beniLepthoplosternum tordilhoWystępowanie i środowiskoSą to ryby Ameryki Południowej w jej tropikalnej strefie. Zamieszkują różne zbiorniki tuż przy życia i zachowanieProwadzą przydenny tryb i anatomiaRyby z tej rodziny osiągają rozmiary od 3 do 22 cm długości ciała. Otwór gębowy w położeniu budują gniazda z pęcherzyków powietrza. U Callichthyinae Samiec strzeże ikry. Samice z podrodziny Corydoradinae połykają spermę, następnie przez odbyt sperma wlewa się do woreczka z płetw brzusznych, skąd uwalniane są zapłodnione jaja, które pozostają bez żadnej szczątki roślinne oraz i zagrożeniaRyby te nie są zagrożone wymarciem. Wiele gatunków to ryby rybyCzy i jak daleko latają latające ryby? Po co to robią? Czy oddychają w powietrzu?Jadowite rybyCzy istnieją ryby, które są jadowite na tyle, aby zagrozić zdrowiu i życiu człowieka? Czy w Polsce żyją jadowite gatunki ryb?Najszybsza ryba świataZ jaką maksymalną prędkością może płynąć ryba? Jak gatunek jest rekordzistą na świecie? Czy w Polsce można spotkać takich rekordzistów?© 2016-09-28, RODZ-484 Niektóre treści nie są dostosowane do Twojego profilu. Jeżeli jesteś pełnoletni możesz wyrazić zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych. W ten sposób będziesz miał także wpływ na rozwój naszego serwisu.
hydrostatyczne i zmniejsza ciężar właściwy ciała ryby, co pozwala jej utrzymywać się w bezruchu na różnych głębokościach. Twoje cele Omówisz funkcje pęcherza pławnego. Wyjaśnisz, czym jest narząd Webera. Porównasz budowę pęcherza pławnego u różnych gatunków ryb. Pęcherz pławny nie występuje u ryb chrzęstnoszkieletowych.
Już od kilkunastu lat preparuję rybie głowy w formalinie. Dzięki temu są one trwale zakonserwowane, a jeżeli się ten zabieg wykonuje starannie, to zachowują także dość naturalny wygląd. PrzygotowanieO preparowaniu głowy myślę już na łowisku, gdy tylko wyholuję okaz godny utrwalenia. Dlatego staram się jej nie uszkodzić. Głuszę rybę uderzeniem w głowę np. przez ścierkę albo złożoną gazetą, a zabijam przecinając jej kręgosłup, z dala od głowy. Głowę odcinam zanim rybę wypatroszę i oskrobię. Im dalej jest odcięta, tym okazalej się potem prezentuje na ścianie. Robię to 5 – 20 cm za nasadą płetw piersiowych, prostopadle do kręgosłupa. U większości ryb dobrym punktem odniesienia są płetwy piersiowe ułożone do tyłu; tnę o 2 – 3 cm za ich końcem. Głowy sumów prezentują się najlepiej, gdy są odcięte o parę centymetrów za płetwą grzbietową. Sandaczom i okoniom warto zachować płetwy piersiowe i brzuszne, a także część pierwszej płetwy grzbietowej (5-7 promieni). Odciętą głowę można zamrozić i w tej postaci przechowywać nawet dwa lata. Przed zamrożeniem płuczę ją ze śluzu i zawijam w wilgotną ścierkę, a potem wkładam do worka foliowego. Przy zamrażaniu zwracam uwagę, żeby głowa była ułożona naturalnie, bo wykrzywienia kręgosłupa mogą się ujawnić wtedy, gdy na korektę będzie już za późno. Rozmrożoną głowę płuczę pod bieżącą wodą i delikatną szczotką usuwam śluz. Szczególnie dokładnie czyszczę wnętrze paszczy i skrzela. Uważam, żeby preparatu nie pozbawiać zbyt wielu łusek, a te, które wypadły, skrzętnie chowam, bo na ogół można je potem wkleić na swoje miejsce. Płatki skrzelowe wycinam nożyczkami, nie naruszając samych łuków. Wymytą głowę wypycham od tyłu gazetami namoczonymi w wodzie, żeby nadać jej naturalny kształt. Gazety gniotę i upycham wewnątrz jamy brzusznej jak najściślej, by usunąć spomiędzy nich powietrze. Głowa wypchana gazetami jest lżejsza, więc żeby w formalinie nie wypływała na wierzch, dociążam ją wkładając do pyska czysty kamień. Na koniec, za pomocą drewnianych rozpórek, formuję kształt pyska. Za najlepsze uważam umiarkowane rozwarcie szczęk, bo wtedy podkreślona jest potęga okazu i jednocześnie zachowany zostaje naturalny kształt pyska. Zwykle wystarcza jedna rozpórka utrzymująca szerokość pyska i jedna rozpierająca szczęki. U ryb karpiowatych rozpycham pysk kłębem zmoczonego papieru, koniecznie białego. Karpiom i leszczom zostawiam pysk lekko rozchylony, bez wysuwania “ryjka”. Groźny wygląd drapieżników podkreślam podkładając pod język patyczek i odchylając boczne płytki górnej szczęki dodatkową rozpórką. Kąpiel w formaliniePrzygotowaną głowę ustawiam pionowo w wysokim szklanym albo plastikowym pojemniku i całkowicie zalewam formaliną. Przed zalaniem sprawdzam, czy jest dobrze ukształtowana. Głowę szczupaka trudno jest ustawić pionowo, więc kładę ją na grzbiecie i podpieram z boków wałkami zmoczonego papieru. Wałek papieru podkładam też pod pysk, żeby po spreparowaniu głowa była lekko pochylona w dół. Kształt i pozycja, w jakiej się głowę zaleje, zostaną przez formalinę utrwalone i bardzo trudno je potem zmienić. Wyjątkiem są płetwy i wąsy, ich ułożenie w formalinie nie ma znaczenia. 40-procentową formalinę (można kupić w sklepach chemicznych) rozcieńczam wodą tak, by jej stężenie wynosiło 15%. Głowy ryb ważących do 5 kg trzymam w takim roztworze co najmniej miesiąc, a tych, które ważyły więcej niż 20 kg, nie mniej niż pół roku. Jeżeli używam słabszego roztworu (ale nie może mieć mniej niż 5%), to kąpiel trwa odpowiednio dłużej. Głowy zanurzone w formalinie mogą bez szkody czekać na preparację nawet kilka przystąpię do oczyszczania głowy z mięsa, przekładam ją do naczynia z wodą i moczę od kilku dni do trzech tygodni, żeby osłabić przykry zapach formaliny. A ponieważ jest ona trująca i żrąca, podczas tych czynności używam ochronnych rękawic i okularów. Oczyszczanie z mięsaNajpierw wybieram mięso z tyłu głowy. Robię to dużymi wygiętymi szczypcami chirurgicznymi i nożyczkami o zaokrąglonych końcach. Jeżeli muszę oddzielić mięśnie od skóry albo oskrobać skórę z resztek mięsa i tłuszczu, robię to tępym nożem o zaokrąglonym końcu. Kombinerkami wyłamuję ości i płytki kostne u nasady płetw. Kręgosłup przecinam dłutem i ukręcam, potem dłutem naruszam czaszkę w miejscu osadzenia kręgosłupa i usuwam mózg. W przypadku suma wybieram tłuszcz spod skóry pokrywającej czaszkę. Zaczynam od góry, posuwając się aż do końca górnej szczęki. Bardzo uważam, żeby skóry nie uszkodzić, a jest ona szczególnie delikatna na wiązadle łączącym skrzela od spodu. Drugi etap to wybranie mięsa z policzków. Używam do tego małych zakrzywionych szczypiec chirurgicznych. Najpierw usuwam oczy, a potem stopniowo mięśnie. Uważam, żeby nie rozerwać oczodołów i nie naruszyć warstwy pigmentu pod skórą. U troci, łososi i pstrągów (zwłaszcza tęczowych) kości górnej części czaszki są odwapnione i słabe, podczas zasychania się zapadają. Żeby utrwalić naturalny kształt głowy, tę jej część wypełniam gipsem. Sięgając szczypcami przez oczodoły wyłamuję po kawałku kości górnej części czaszki i wybieram wszystko pomiędzy górną szczęką a skórą oczyszczoną z mięsa myję w wodzie z dodatkiem płynu do naczyń, żeby usunąć resztki tłuszczu. WypychanieNajtrudniejsza część preparacji to nadanie głowie kształtu przez wypychanie jej (wypełnianie) tężejącym gipsem. Skala trudności rośnie wraz z wielkością głowy, dlatego dobrze jest zaczynać od ryb ważących kilka kilogramów. Życiowe okazy mogą poczekać w zamrażarce lub formalinie rok lub dwa, aż nabierzemy wprawy. Wypychać trzeba całą głowę od razu. Roboty nie można przerwać i odłożyć na później, bo gdy nie do końca wypchaną głowę włożymy znów do wody, to gips rozmięknie, a jeżeli zostawimy ją na powietrzu, to zaschną te jej części, które jeszcze nie są wypchane. Najpierw przygotowuję wszystkie potrzebne narzędzia i materiały: gips budowlany, służące do jego wyrabiania emaliowane miski i łyżki, naczynia do dozowania wody, garnek lub wiadro do utrzymania preparowanej głowy w pionie, kilka rolek papieru toaletowego, ścierki, plik gazet, gumowy młotek, dłuto, listwy na rozpórki, klej Cyjanopan, dużą strzykawkę i kilka igieł nr 12, twardą tekturę i spinacze bieliźniane do rozpinania płetw. Konieczny jest też dostęp do bieżącej wody. Oczyszczoną z mięsa i wymytą z tłuszczu głowę ustawiam pionowo pyskiem w dół w odpowiednio dużym naczyniu. Żeby ją unieruchomić, od spodu i z boków podkładam szmaty albo zmięte gazety. Głowę wypycham stopniowo, rozrabiając kolejno porcje gipsu nie przekraczające jednego litra. Jest bardzo ważne, by gips miał właściwą konsystencję. Dodaję do niego tyle wody, żeby pozostawał plastyczny przez mniej więcej 10 minut. Kiedy pod naciskiem zaczyna się kruszyć, przygotowuję następną porcję. Zazwyczaj zaczynam od wypychania karku. Kiedy rozrobiona porcja gipsu przestaje być płynna, przekładam ją po trochu do wnętrza głowy. W miarę jak gips tężeje, wciskam go w przestrzeń między przełykiem a skórą karku. Jedną ręką trzymam za skórę, a drugą dopycham gips. Skóra ryb jest elastyczna, więc upychając gips uważam, żeby nie powstały wybrzuszenia. Po wypchaniu części karku wypycham brzuch, potem boki i, dokładając kolejne porcje gipsu, stopniowo dochodzę aż do krawędzi skóry. Na samej górze najpierw formuję głowę upychając gips wzdłuż skóry, a potem rzadkim gipsem zalewam środek. Wszelkie otwory i rozdarcia skóry zatykam gipsem szybko każdą kolejną część głowy staram się jej nadać naturalny kształt i pilnuję symetrii. Wszystkie zauważone załamania, wybrzuszenia i wgłębienia natychmiast usuwam. Wybrzuszenia i załamania masuję dłonią, a w ostateczności lekko opukuję przez ścierkę gumowym młotkiem. Da się to zrobić najdalej w ciągu godziny, kiedy gips jest jeszcze trochę plastyczny. Opukiwanie młotkiem skóry na gipsie zbyt mocno zaschniętym może się skończyć źle, bo skóra popęka. Wgłębienia wypełniam dopychając gips od góry. Czasami udaje się je wypełnić rzadkim gipsem za pomocą strzykawki. Jeżeli gips mocno stężał i stracił plastyczność, a pozostały wgłębienia, wybrzuszenia lub głowa jest skrzywiona, trzeba gips (jego część lub całość) usunąć dłutem i wypychać od nowa. Po wypchaniu głowy od tyłu ustawiam ją pyskiem do góry i wypełniam policzki. Gips musi teraz być rzadszy niż poprzednio (powinien pozostawać plastyczny przez 20 minut), bo po zaschnięciu nie da się go już wydłutować. Kiedy tylko zaczyna tracić płynność, wlewam go łyżką przez oczodoły. W miarę zastygania upycham gips palcem. Po wstępnym wypchaniu masuję oba policzki, żeby nadać im taki sam kształt. Uwaga, skórę na policzkach łatwo rozepchać, a wtedy po zaschnięciu ryba jest pyzata! Głowy sumów i ryb łososiowatych wypełniam rzadkim gipsem zaczynając od czaszki i policzków. Dopiero gdy gips całkiem stężeje, ustawiam głowę pyskiem w dół i wypycham ją od tyłu. Robię to bardzo ostrożnie, żeby nacisk dłoni albo ciężar gipsu nie zdeformował części głowy wypchanych ostatecznym wypchaniu całej głowy zmywam ścierką resztki gipsu ze skóry i z pyska. Jeżeli skóra jest gdzieś pęknięta albo rozdarta, przyklejam ją cyjanopanem. W miarę możności wklejam też łuski, które wypadły. Za pomocą rozpórek kształtuję pysk tak samo jak wtedy, gdy szykowałem głowę do kąpieli w formalinie. W razie potrzeby można pysk rozewrzeć nieco szerzej albo rozwarcie zmniejszyć. Schnąca paszcza domknie się na tyle, na ile pozwolą rozpórki. Jeżeli pokrywy skrzelowe przylegają do ciała, odchylam je na kilka milimetrów podkładając cienkie listewki albo tekturki. Gdy natomiast rozwarcie pyska spowodowało, że rozchyliły się zbyt szeroko, obwiązuję je tasiemką. Luźną skórę na krawędziach pokryw skrzelowych (dotyczy to zwłaszcza sumów) przypinam do tułowia nierdzewnymi szpilkami krawieckimi. Dzięki temu przy wysychaniu się nie zmarszczy. Żeby wąsy ułożyły się do tyłu tułowia, obciążam je na końcach kawałkami ołowiu. I odwrotnie – jeżeli chcę je odsunąć od ciała, podkładam zwitki papieru albo bieliźniane rozpinam, obkładam nawoskowaną tekturką i ściskam spinaczem. Gdy ryba była bardzo duża, rozpinam płetwy między kawałkami blachy aluminiowej albo dykty (sklejki). By płetwy piersiowe ułożyć w odpowiedniej pozycji, związuję je sznurkiem przymocowanym do klamerek. Fragmenty płetw grzbietowych u sandaczy i okoni kształtuję za pomocą nitki przywiązanej do rozpórki rozwierającej pysk albo do nierdzewnej szpilki wbitej w czaszkę. Płetwę rozpinam i potem utrwalam w tym położeniu okręcając napiętą nitkę wokół końców jej kolejnych ostrych promieni. Jeżeli u szczupaków na krawędziach dolnej szczęki brakuje zębów, to można je zastąpić zębami schowanymi tam w mięśniach. Wystarczy ponacinać błonę i ustawić te zęby w pionie. Przygotowaną głowę stawiam pionowo w suchym pomieszczeniu na kilku równoległych listewkach, żeby gips mógł wysychać także od sumów w ciągu pierwszych dwóch dni suszenia wypycham jeszcze gipsem dolną szczękę. W miarę jak mięśnie klęsną, kilkanaście razy wstrzykuję do niej rzadki gips. Gdy skóra wyschnie, ślady po nakłuciach stają się prawie niewidoczne. WykończenieSuszenie musi trwać przynajmniej tak długo, aż gips i skóra głowy zupełnie wyschną. Przy dużych okazach trwa to nawet sześć tygodni. Wszystkie rozpórki, opaski i spinacze zdejmuję już po tygodniu. W czasie suszenia co najmniej dwa razy na tydzień przecieram całą powierzchnię głowy i wnętrze pyska tamponem nasączonym terpentyną. Przywraca ona kolory wyblakłe w formalinie, usuwa wydzielający się tłuszcz i zabija pleśń, która może się pojawić na mokrej skórze. Jeżeli do tego dojdzie, to natychmiast ją zmywam, bo może spowodować przebarwienia skóry. Po wyschnięciu głowy można ją pomalować, ale wolę z tym zaczekać jeszcze co najmniej miesiąc. Przez ten czas zmywam terpentyną resztki tłuszczu, które pojawiają się na skórze i w pysku. U ryb bardzo tłustych, takich jak sum i troć, tłuszcz może się wydzielać na zewnątrz nawet przez kilka malowaniem wyrównuję tył głowy. Jeżeli ma ona wisieć na ścianie nie wyżej niż 1,8 m, to może być skierowana na wprost, z pyskiem lekko pochylonym w dół. Jeżeli głowa ma wisieć wyżej, to dobrze jest ściąć jej tył pod takim kątem, żeby siedząc w fotelu można było oglądać całość, a nie tylko dolną szczękę i brzuch. Gdy płaszczyzna mocowania głowy do deski została już ustalona, ustawiam głowę w naczyniu pyskiem w dół (tak jak do wypychania gipsem), zaznaczam na skórze ołówkiem linię cięcia i tnę ją ostrym nożem. Wystający gips ostrożnie dłutuję i wyrównuję krawędzią brzeszczotu do metalu albo grubym pilnikiem. Małe głowy można wyrównać szlifierką. Ubytki, jeżeli powstaną, wypełniam gęstym gipsem. Przy wyrównywaniu tyłu głowy co jakiś czas kładę ją na stole. Jeżeli przy wypychaniu głowa została np. skrzywiona w bok albo pysk jest zbyt mocno pochylony, to można to częściowo skorygować odpowiednim podcięciem. Gips z oczodołów usuwam na głębokość kilku milimetrów, wypełniam to miejsce ciemnozieloną szpachlówką i osadzam w niej szklane oczy kupione w sklepie myśliwskim. Można też użyć oczu ze starego pluszowego misia. Odłamane wąsy i zęby, brakujące łuski, oderwane fragmenty skóry i płetw doklejam cyjanopanem. Jeżeli kawałki płetw lub wąsy uległy zniszczeniu, można dosztukować inne, pobrane z ryb kupionych w sklepie. Wypreparowanych głów nigdy nie maluję, pozostawiam takie kolory, jakie udało się przywrócić po przetarciu skóry terpentyną. Niewielkich przebarwień nie da się uniknąć, ale nie psują one ogólnego wrażenia. Natomiast dwa – trzy razy pokrywam głowę cienką warstwą bezbarwnego lakieru. Uważam, że w tym przypadku lepszy od błyszczącego jest lakier matowy lub półmatowy. Powierzchni gipsu nie lakieruję, żeby ewentualne resztki wilgoci mogły się ulatniać. Z tego samego powodu nie pokrywam lakierem przełyku, zwłaszcza gdy głowa jest duża lub jest lakierowana po wyschnięciu. U sumów i ryb łososiowatych nie maluję także języka, bo jeszcze po wielu miesiącach może się z niego wydzielać tłuszcz. Podczas malowania głowy pociągam pędzlem do tyłu wzdłuż łusek. Po wyschnięciu lakieru mocuję głowy kołkami rozporowymi do przygotowanych wcześniej desek. TADEUSZ ĆWIK
. 46 724 757 795 462 22 453 711
płytki kostne na ciele ryby